niedziela, 23 listopada 2014

„Cisza Warty i... dopływów” rozpoczęta!

Poznań, 2014.11.11

W Święto Niepodległości rozpocząłem fotografowanie do nowego cyklu, jaki sobie wymyśliłem trzy dni wcześniej będąc we Wrocławiu. Roboczo nazwałem ten zestaw „Ciszą Warty”, no bo w końcu jestem „tym od ciszy”... Za radą żony, postanowiłem nałożyć sobie pewne ramy, przede wszystkim czasowe: będę fotografował rzekę, którą tak kocham, nie dłużej niż rok, zamierzam odwiedzić z kamerą różne miasta i wsie, a także dzikie odcinki Warty, ale nie zamierzam odwiedzić wszystkich „ważnych” dla tej rzeki miejsc. Chcę sfotografować tych miejsc jak najwięcej, ale nie zamierzam pretendować do wyczerpania tematu. Podobnie było z „Topografią ciszy”, też nie sfotografowałem wszystkich zniszczonych wielkopolskich siedzib ziemiańskich. 
Wiem, że nie jestem pierwszym, który postawił sobie takie zadanie i zapewne nie ostatnim, ostatnio Wartę uwieczniał Maciej Fiszer, ale - choć nie widziałem jego albumu - on zapewne skupił się na aspekcie przyrodniczym i krajobrazowym, z pewnością zrobił to po mistrzowsku; i w kolorze. Ja natomiast zamierzam skupić się bardziej na tym, co ludzie zrobili na brzegach, jak zmienili i wpłynęli na jej naturalne skłonności. Zresztą - nie chcę czynić jakichkolwiek sztywnych założeń. Chcę po prostu poprzebywać nad nią, poznać ją w różnych miejscach i uwieczniać takie fragmenty, które będą się tego ode mnie domagać. Niech ona rządzi. Niech ona mnie prowadzi. 
Co do techniki i technologii, to oczywiście Wisner 5x7, negatyw czarno-biały, uzupełniająco będę też używał xpana II - oto próbka:

Czeszewo, 2011.08.11

Chciałbym, aby w moim cyklu znalazły się fotografie Warty w czterech porach roku, wprost nie mogę się doczekać na śnieg, szadź, kry - obym tylko miał czas, aby pojechać na zdjęcia, kiedy coś takiego się wydarzy. 
Woda zawsze mnie przyciągała, zawsze czułem bardzo namacalnie, że kiedyś z niej wyszliśmy, że kiedyś była naszym domem. Już jako dzieciak cały dzień siedziałem w wodzie, bardzo szybko nauczyłem się pływać (nikt mnie nie uczył), spędzałem z kumplami w basenie miejskim we Wrześnie długie godziny. Wielki odkryty basen zbudował nam Hitler, ale go nie dokończył, miała być jeszcze wieża do skoków i murowane zaplecze z dodatkową niecką na dachu. Wiem o tym, bo wśród szklanych negatywów Franciszka Włosika, znalazłem między innymi reprodukcje niemieckich planów basenu miejskiego oraz przebudowy synagogi. 

Września - Projekt budowy basenu miejskiego, lata 40. XX wieku

Ta ostatnia miała stać się... kinoteatrem, ale dokładne ekspertyzy budowlańców wykazały, że ma za słabe fundamenty, więc przy pomocy dynamitu wysadzili ją w powietrze. 

Września - jedyne zdjęcie synagogi z lat 30. XX wieku - Fot. Franciszek Włosik. Posiadam negatyw szklany.

Hitlerowcy chcieli zamienić synagogę wrzesińską w kinoteatr, projektu nie zrealizowali

Mam nadzieję, że kiedyś zamieszkam na jakąś wodą, być może nad Wartą, być może nad Bałtykiem, a może nad jakimś jeziorem. Bardzo bym tego chciał; szkoda, że Kropka już wtedy nie będzie... On właśnie zakochuje się w terenach nadwarciańskich. 

Nowawieś Podgórna, 2014.11.16

Na zakończenie tego posta jeszcze jedna fotografia, tym razem z Lądu nad Wartą, gdzie znajduje się klasztor pocysterski, w którym dzisiaj urzędują salezjanie, którzy mają tu swoje seminarium duchowne. Co ciekawe, parę kilometrów dalej w dół rzeki leży Ciążeń, w którym przechowywany jest największy w Polsce zbiór masoników.

Ląd nad Wartą - 2014.11.15

Na dzisiaj tyle. Pozdrawiam.

6 komentarzy:

  1. Jeżeli można coś zasugerować, w Poznaniu warto wybrać się na jego drugi koniec, do opuszczonej stoczni rzecznej zaraz za ul. Hetmańska. Ciekawe miejsce, warte co najmniej zajrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak... wiem o tym miejscu, na pewno się tam wybiorę. Dziękuję!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. podobny pomysł chodził za mną - tak jak za wieloma fotografami - oczywiście nie myślałem o tak dużej rzece jak Warta - życzę powodzenia i będę śledził jak proces postępuję P.S. ja znajdę sobie jakąś małą rzeczkę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Małe jest piękne! Dlatego mam zamiar odwiedzić również parę dopływów Warty...

    OdpowiedzUsuń