Bardzo dobrze stało się, że Monika Piotrowska „odkrywa” tamte czasy dla młodego pokolenia, pokazując dzieła fotografów znanych i uznanych, chociaż są to akurat te prace, o których zdążyliśmy zapomnieć. Są tam też na tej wystawie zdjęcia np. Janusza Nowackiego, o których jedynie słyszałem, a których nigdy nie dane mi było zobaczyć; przypomniałem też sobie portrety Macieja Kuszeli, które miałem we Wrześni w 1990, kiedy podczas tatrzańskiej wystawy Nowackiego ogłosiłem nabór do powstającego właśnie Wrzesińskiego Towarzystwa Fotograficznego. Portrety te zrobiły wtedy na mnie wielkie wrażenie, tym większe, że były to bardzo duże powiększenia z małego obrazka...
Drugą wystawą Fotofestiwalu jest pokaz fotografii z holenderskiego festiwalu Noorderlicht. Są to zdjęcia z różnych krajów bloku wschodniego, wykonywane przez różnych fotografów, mniej lub bardziej znanych. Wyboru prac dokonał holenderski kurator, zafascynowany Europą Wschodnią i Centralną, który - o czym mówiła Monika podczas wernisażu - nigdy przed 1989 rokiem nie był w tych stronach.
Nie zobaczy się już niestety fotocastów, które były prezentowane w niedzielę... Szczegóły na stronie internetowej festiwalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz