Na liście czasopism dofinansowanych w 2011 przez Ministerstwo Kultury nie ma KF-u. Wyniki są takie:
pozytywnie rozpatrzono wnioski 47 czasopism, negatywnie 89 (uzyskały za mało punktów, KF np. uzbierał tych punktów 70, a potrzeba było 77), a z powodu błędów formalnych odrzucono 16 próśb. Jestem w tej chwili mocno wzburzony, dlatego mocno pilnuję się, żeby nie palnąć czegoś za co będę musiał tłumaczyć się przed sądem powszechnym. Mamy teraz takie czasy, że wszyscy stali się bardzo obrażalscy...
Pierwszym impulsem, jest machnięcie ręką i stwierdzenie - zamykam KF! Nie jest potrzebny, przynajmniej tak uważają ministerialni eksperci. No trudno, pewnie mają rację. Jedenasty rok istnienia, setki tysięcy wpompowane w tytuł i co, tyle pracy - autorów, mojej córki, mojej. Na złotówki tej pracy się nie przełoży. Ile lat jeszcze potrzeba, żeby w końcu powiedzieć - dość? Co jeszcze musi się zdarzyć, żeby tak postanowić?
Zupełnie poważnie - nie wiem jeszcze co będzie...
Raczej nie wskazane są niecenzuralne słowa na tak szacownym blogu, powstrzymam się więc od komentarza.
OdpowiedzUsuńStwierdzę tylko że mimo wszystko gorąco liczę (mam nadzieję!) na pozytywne rozwiązania jeśli chodzi o KF.
Biorę psa i jedziemy do lasu - on (las) nas nigdy nie zawiódł...
OdpowiedzUsuńWidać z punktu widzenia decydentów Pana wydawnictwo nie rokuje dobrze na przyszłość. Dlaczego? Podejrzewam, że dlatego, iż nie jest ono wprzęgnięte w lewicowy program budowania Nowego Wspaniałego Świata. :)
OdpowiedzUsuńDla przykładu, ekspertom z MKiDN powieka nie mrugnęła, gdy przyznawali 140tys. złociszy „Krytyce Politycznej”, nie wspominając o wcześniejszym przyznaniu im przez prezydenta Warszawy wyjątkowego lokalu na wyjątkowych prawach.
No ale Polska to kraj równych i równiejszych. W sprawie grantów dla „Krytyki Politycznej”, fajny wpis znajduje się na stronie „Galeria Browarna” (15. komentarz od góry pod głównym tekstem):
http://galeriabrowarna.blogspot.com/2011/02/z-galerii-sensow.html#comments
Polecam również lekturę dwóch artykułów, które według mnie przybliżają nieco do poznania prawdy o mechanizmach rządzących przyznawaniem dotacji, nagród i innych profitów, na które może liczyć (oczywiście każdy i bez względu na zapatrywania polityczne) obywatel „odwalający” kawał dobrej roboty ku chwale swojej ojczyzny np. na płaszczyźnie kultury.
http://blog.rp.pl/wildstein/2011/03/02/polityka-kulturalna/
http://www.rp.pl/artykul/622581_Wildstein--Patroni-kapitalizmu-III-RP.html
Pozdrawiam i niech się Pan trzyma! Róbmy swoje - jak śpiewa Wojciech Młynarski.
http://www.youtube.com/watch?v=16KoUgNjJTw
Anonimowy, to nie jest salon polityczny !!!
OdpowiedzUsuńPodobno wszystko jest polityką... Ja na pewno nie będę działał „politycznie”, „dyplomatycznie”, nigdy „nie pójdę w jasyr” żadnej opcji (jak jak nienawidzę mowomowomego słowa „opcja”, zawsze kojarzyło mi się ze słowem „uncja”, tak jak jakiejś znanej Pani na początku lat 90. „makler” z „makrelem”) politycznej. Nidy nie będę się układał, zabiegał o względy, właził w dupę żadnemu decydentowi politycznemu, urzędasowi... To poniżej mojej godności. Z wszystkich słów zawsze najbliższe były mi słowa „niezależność”, „wolność”, „niepodległość”, „brak pana”.
OdpowiedzUsuńI tak będę wydawał moje pismo - nawet bez pomocy tzw. państwa (zawsze będę je pisał z małej litery). Tak długo jak będzie mnie na to stać. I tak długo, jak będą Czytelnicy KF. Ale muszę się przedefiniować. Siebie i pismo. Musi być lepsze.
Tak czy inaczej - przecież kocham fotografię. Albo inaczej - jestem na nią chory...
jako człowiekowi znad morza przyszło mi do głowy luźne skojarzenie.
OdpowiedzUsuńpewien rockowy zespół z Gdyni śpiewał kiedyś piosenkę pt. Choroba, a leciało to tak: "choroba, zwana miłością..."
:)
KF jest potrzebny. Szalenie potrzebny polskiej fotografii. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że mogłoby go zabraknąć. Niezależnie, co się wydarzy, trzymam kciuki za Pana i KF, to się musi udać!
OdpowiedzUsuńPanie Waldku, ciesze sie z Pana podejscia i chcialem tylko napisac, ze bede wspieral i promowal KF jak tylko potrafie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Kuba Ryniewicz
Kubo i inni:
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Jedyne porządne czasopismo o fotografii...to jest po prostu skandal, no ręce opadają, aż śniadania odechciało mi się jeść.
OdpowiedzUsuńTo co się dzieje nie jest normalne, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie czytania o fotografii bez KF.
Bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa, dodają sił...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wierzę, że KF przetrwa ciężkie chwile i zostanie w końcu doceniony przez tzw. decydentów, bo na pewno cenią go wszyscy amatorzy dobrej fotografii.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
witam, prowadzę mini warsztaty fotografii w Nowym Sączu, jedyne pismo które polecam słuchaczom to FOTOGRAFIA- jedyne na poziomie ...
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo dziękuję za dobre słowa! Nie poddamy się tak łatwo...
OdpowiedzUsuńRealistycznie rzecz biorąc trudno wyciągnąć dziś jakiekolwiek pieniądze nie zabiegając o nie. To widać na każdym szczeblu życia w Polsce. Więc może jednak warto, nie zwracając się do wspomnianych "opcji", ale do konkretnych ludzi, którzy są porządni (tak, moim zdaniem da się takich znaleźć nawet w polskiej polityce) i zdobyć w ten sposób wsparcie. Wiem coś o tym, sam właśnie walczę przy kilku projektach...
OdpowiedzUsuńNo a druga rzecz to wspomniane przedefiniowanie. Dobry marketing to dziś klucz do powodzenia. A że jest to pismo przekraczające granice (mowa o tych państwowych) to i marketing ogólnoświatowy (choć jest wielkim wyzwaniem) powinien sporo zdziałać.
Pozdrawiam
MP
Do Marcina:
OdpowiedzUsuńOczywiście ma Pan rację - już Jerzy Olek ponoć mawiał, że sztuka to marketing. Do tego potrzeba jednak albo specjalnych ludzi, którzy tylko tym się zajmują, albo samemu trzeba mieć mnóstwo czasu i siły, aby tym się zająć. Ani jednego, ani drugiego niestety nie mam. Zresztą już samo napisanie wniosku o pieniądze do Ministerstwa wymagało wielodniowej pracy kilku osób... No i okazało się, że wszystko na nic.
Z ogromnym żalem i smutkiem przyjąłem do wiadomości wieść, że bezduszny, urzędowy system małego, zapyziałego i chorego w wielu przejawach życia społecznego kraju, wykluczył (tak naprawdę) JEDYNE czasopismo zajmujące się tematyką fotografii artystycznej ze wsparcia finansowego. To jakaś paranoja, absurd - tym bardziej, że na coś tak bzdurnego, bałwochwalczego, jak "Muzeum Historii Polski" milionowych dotacji jakoś nie brakuje, chociaż instytucja tego rodzaju żadnej wartości dodatniej kulturze przynieść nie może.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że Kwartalnik Fotografia, niejako z automatu, powinien dotację otrzymać.
Jednocześnie oświadczam, iż jeśli zaistniałe okoliczności wymagać będą drastycznego podniesienia ceny zakupu publikacji, bez której - szczerze - życia jakoś sobie nie wyobrażam, to pomimo faktu moich miesięcznych dochodów znajdujących się sporo poniżej średniej krajowej wydam nawet i 200 PLN na Kwartalnik Fotografia. Jestem też przekonany - być może naiwnie - że nie jestem jedynym czytelnikiem, który podobną postawę reprezentuje.
Z wyrazami szacunku i podziękowaniem za to, co zespół "Kwartalnika" wykonuje wyśmienicie - pozdrawiam serdecznie!
Paweł Ł.