poniedziałek, 4 lutego 2013

Hrabina Mycielska napisała wiersz o „Topografii ciszy”

Moją książkę „Topografię ciszy” wysłałem między innymi też do prof. dr hab. Romana Mycielskiego (r. 1933, byłego szefa katedry mikrobiologii UW w W-wie), hrabiego, potomka właścicieli Wrześni, autora wspomnień, „Dom na Opieszynie”.

Niedawno otrzymałem następujący list (cytuję bez pytania nadawcy o zezwolenie na publikację w nadziei, że mnie nie oskarży o naruszenie dóbr osobistych z powodu naruszenie tajemnicy korespondencji, co teraz jest takie powszechne):

„Warszawa, 20.1.2013
Szanowny Panie Waldemarze!
Raz jeszcze dziękuję za książkę i w pełni podtrzymuję zdanie o niej (wcześniej rozmawialiśmy długo telefonicznie - przyp. W.Ś.). Ale ja, w ramach konserwacji zabytkowych obiektów, widziałem dość zniszczonych pałaców i dworów.
Natomiast na mojej żonie album ten wywarł tak wstrząsające wrażenie, że natychmiast usiadła i napisała wiersz, co robi tylko w czasie przygnębienia lub jakiegoś smutnego szoku.
Nie znam się na poezji (tak jak na muzyce), ale mnie wiersz się podoba, więc wysyłam go na pamiątkę.
Pozdrowienia
Roman Mycielski”

Waldemarowi Śliwczyńskiemu

Topografia ciszy

Ująłeś moją rękę
I kazałeś bym drżała z chłodu
A spałam tak słodko,
Myślałam, że to nuty walca,
Że jedwab snuje się po salach,
Że śpiewają ptaki.
A to poranione szyby
Dźwięczą żałośnie,
Trąca je wiatr - pędzi - dokąd?
Nie ma już balustrady, spróchniałe
Wrota otworem stoją.
Tylko smutek snuje się po omszałych schodach
I z wiatrem wzbija się ku górze
Przez połamany dach, 
Tędy niegdyś wieczerzy dym wędrował.
Szaro, wszędzie szaro - czy słońce zgasło?
I smutek i wiatr i nagie drzewa
I ptak nie śpiewa.
Nigdzie źdźbła trawy zielonej,
Tafla jeziora też czarna, może jej już nie ma?
Tylko ja - cisza
Błąkam się dniem i nocą.
I w twojej też wizji zostałam,
Po coś mnie obudził - po co?


                    ***

To mój ból cię obudził


Bardzo piękne, prawda? Dla takich momentów, dla takich reakcji na to, co się zrobiło, warto żyć. „Topografia ciszy” - przypominam, to mój hołd dla ziemian.

Inna reakcja na książkę:

Wielce Szanowny i Drogi Panie,
Mamy Trzech Króli i słucham radia Merkury. Chcę podziękować za 
wszystko co Pan mówi o dworach i ziemiaństwie. Jestem bardzo ciekaw 
Pana albumu "Topografia ciszy", wychodzi  dużo albumów o małej ilości 
dworów zachowanych. Te albumy łudzą, że Polska to kraj pięknych dworów. Pana dzieło to pierwsze co "dokonano" w PRL i jest kontynuowane w II RP, wydanie na czasie i b. potrzebne, gratuluję.
Jestem wnukiem Józefa i Marii Chełkowskich ze Śmiełowa. Śmiełów w latach 1945 do 1970 popadał w ruinę, następnie uratowany dzięki pobytowi Mickiewicza u Gorzeńskich.
W roku 1924 Ignacy Paderewski odwiedził moich dziadków, to spotkanie 
obsługiwał fotograficznie Leonard Durczykiewicz. - Na pamiątkę brat 
mojej matki, młody Michał Chełkowski wręczył Mistrzowi album L.Durczykiewicza "Dwory wielkopolskie w Wielkim Księstwie Poznańskim"

Proszę przyjąć wyrazy szacunku,

Andrzej Heydel
Członek Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego - Poznań


Wielce Szanowny i Drogi Panie,

Przesyłkę otrzymałem w poniedziałek (14 I 13) w południe - wieczorem był opłatek
w Tow.Ziemiańskim i album przedstawiłem licznym zebranym. Zabrałem też reprint
L.Durczykiewicza. To albumy z dwóch biegunów a dotyczących tego samego ! -  Obie książki puściłem w obieg między zebranymi osobami oglądającymi z zainteresowaniem.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za prezent. Do albumu będę powracał. Zauważyłem Mikuszewo mojego wuja śp Zdzisława Baranowskiego, żonaty z siostrą mojej matki Zofią
Chełkowską. - Pewnie znajdę w albumie dalsze miejsca rodzinnie związane.

Pozostaję z wyrazami szacunku,

Andrzej Heydel


Cieszę się, że środowiska byłych ziemian zauważyły mój album... Też dla nich go robiłem. 

1 komentarz: